"Gdy byłem człowiekiem, mówiłem jak człowiek, czułem jak człowiek, myślałem jak człowiek. Kiedy zaś stałem się nieśmiertelnym duchem, wyzbyłem się tego, co ludzkie. Obrazy i myśli przepływają przeze mnie w elektrycznych wyładowaniach, przenikają umysł gęstą informacją i formują go na nowo. Nasycam się nimi jak gąbka, chłonę jak żarłoczny kondensator. I zapisuję wszystko, co widzę: koniec i początek istnienia."
Cezary Zbierzchowski "Holocaust F"
Powiedzmy sobie szczerze - mamy do czynienia z kolejną bardzo ważną postacią na polskim rynku fantastycznym, autorem którego każdą kolejną książkę kupię bez wahania w dniu premiery, bo lektura opowiadań z "Requiem dla Lalek" i debiutanckiej powieści - "Holocaust F" robi bardzo, bardzo mocne wrażenie. Proza Zbierzchowskiego słusznie porównywana jest do Petera Wattsa czy Charlesa Strossa - jest bardzo mocna, wręcz brutalna, ale przy tym niepozbawiona filozoficznych przemyśleń i egzystencjalnego niepokoju. Dodajmy do tego zapożyczone od P.K. Dicka poczucie paranoi ("Czy ten świat na pewno jest tak bardzo realny jak nam się wydaje?", "Czy sterują nami siły nad którymi nie mamy kontroli?") i dostaniemy mieszankę doprawdy wybuchową. W zbiorze "Reqiem..." przekrój opowiadań ogromny - od posępnej, apokaliptycznej w tonie space opery "Smutek Parseków" (homo sapiens to doprawdy straszny gatunek), przez rodzinne dramaty i terroryzm (tytułowe "Requiem...", naprawdę mistrzowski tekst) aż po wojnę ("Garcia") i porażającą metafizykę ("Płonąć od środka"). Doskonale się te teksty czyta, ale trzeba przyznać Zbierzchowskiego że nie oszczędza czytelnika - w opisach wewnętrznego mroku i ludzkiej bezwzględności autor zbliża się miejscami do atmosfery znanej z powieści Cormaca McCarthy'ego, więc bądźcie ostrzeżeni. Nie będzie łatwo, ale na pewno fascynująco.
"Znalazłem w sobie ognistego stwora i ujarzmiłem go, zaprzągłem do najcięższej pracy, aby walczyć z takimi jak ty. Dzięki niemu widzę was wyraźnie, nie muszę błądzić w pajęczynie ludzkich pojęć, nie muszę domyślać się, jaką drogą trzeba podążać, aby wyrwać wasze ścierwo z ludzkich głów. Nie mogę żyć za swoich podopiecznych, ale mogę ich zachęcać do wysiłku, a potem patrzeć, jak zaczynają oddychać świeżym powietrzem i zrzucają z siebie pasożytniczy ciężar." "Cezary Zbierzchowski, "Płonąć od środka"
Nagrodzona Sfinksem 2013 w kategorii Polska Powieść Roku książka "Holocaust F" to spójna i konsekwentna kontynuacja idei zaprezentowanych w zbiorze "Requiem dla Lalek". To bezwzględna i gorzka wizja końca świata jaką zafundowała sobie ludzkość przez naszą zachłanność, brak wszelkich zahamowań w uzależnieniu od nowoczesnych technologii i brak wyobraźni co do tego, w jaką stronę zmierza ewolucja całego naszego gatunku. Wymiana myśli przez interfejsy p2p, wirusy zżerające świadomość, zbuntowane militarne AI, nieśmiertelność dzięki digitalizacji ciał i układów nerwowych, brak granic między tym co realne i wirtualne. Tak w "Czarnych Oceanach" Dukaja czy "Ślepowidzeniu" Wattsa - wizja kierunku jaki wybieramy jako ludzkość jest skrajnie negatywna, to wizja "najczarniejsza z czarnych", czysta odtrutka na optymizm ;). A przy okazji - doskonała saga rodzinna (!), dramat tożsamości w post-ludzkim świecie, kawał porządnego militarnego hard-sf i cyberpunkowy thriller z niesamowitym tempem akcji, mieszanka doprawdy karkołomna. Ale moim zdaniem w tym szaleństwie jego metoda - powieść czyta się jednym tchem, po prostu wgniata w ziemię ideami / wizją / klimatem i ma naprawdę olśniewające, niespodziewane zakończenie. Doskonała fantastyka na miarę XXI wieku. Polecam i czekam na więcej!Zgrał mi się świetnie ciemny, depresyjny post-metal chłopaków z Blindead z prozą Zbierzchowskiego to polecam jako tło muzyczne. Muzyka równie dobra, twarda i szczera co opisywana powyżej proza.
PS. Trochę naprawdę rewelacyjnej prozy się ostatnio ukazało - "Echopraxia" Wattsa, "Acceptance" Vandermeera, na horyzoncie nowa powieść Gibsona - "The Peripheral". Będzie o czym pisać :).
PS2. News z ostatniej chwili - "Holocaust F" zdobył Nagrodę Literacką im. Jerzego Żuławskiego, gratulacje :) !