poniedziałek, 31 grudnia 2012

Wspaniałych lektur w 2013 roku :)

A będzie co czytać - na pewno będzie nowa powieść Neila Gaimana o której wydawca pisze następująco:
"The Ocean At The End of the Lane is a novel about memory and magic and survival, about the power of stories and the darkness inside each of us. It began for our narrator forty years ago when he was seven: the lodger stole the family's car and committed suicide in it, stirring up ancient powers best left undisturbed. Creatures from beyond the world are on the loose, and it will take everything our narrator has just to stay alive: there is primal horror here, and a menace unleashed -- within his family, and from the forces that have gathered to destroy it. His only defense is three women, on a ramshackle farm at the end of the lane. The youngest of them claims that her duckpond is an ocean. The oldest can remember the Big Bang. The Ocean at the End of the Lane is a fable that reshapes modern fantasy: moving, terrifying and elegiac -- as pure as a dream, as delicate as a butterfly's wing, as dangerous as a knife in the dark.".

Już się cieszę :)))). Podobno będzie nowa powieść Gene'a Wolfe (oby!), ukaże się też może długo zapowiadany następca "Blindsight" Petera Wattsa, były takie pogłoski. Na polskim rynku mnóstwo pyszności - wydawnictwo MAG planuje wydać m.in. powieść Jeffreya Forda "Portret pani Chabruque" (bardzo chwalona, tak jak jego opowiadania), legendarną powieść "Wurt" Jeffa Noona, "Wake up and dream" Iana Macleoda (a kto nie czytał wydanej już "Pieśni Czasu" - polecam, koniecznie!), będzie też słynne, ale trudno dostępne "House of Leaves" Danielewskiego (rekomendowane ostatnio przed Dukaja) oraz nowa książka Davida Mitchella (którego "Atlas Chmur" polecam wszystkim!). Oby udało się też polskie wydanie "Peace" Wolfe - to jedna z najwspanialszych książek jakie miałem kiedykolwiek okazję czytać. Trzymałbym kciuki też za polską edycję świetnego "Embassytown" Mieville, szkoda że wciąż nie ma bo wielu osobom bym polecił. Dla tych co nie zdążyli w 2012 roku polecam gorąco "Portal zdobiony posągami" Huberatha (bo to jednak Huberath, ten wyjątkowy styl z całą swoją niesamowitą symboliką i stylistyką, mistycznymi tajemnicami i apokaliptycznym klimatem wędrówek po niepokojących zaświatach, dla wielbicieli "Miast pod skałą" - konieczne), "Czarne" Anny Kańtoch (książka wieloznaczna, tajemnicza, piękna i niezwykła, wielkie odkrycie i pełen zachwyt!), no i koniecznie Pana Lodowego Ogrodu (czytam dopiero teraz, po ukazaniu się 4. tomu, wielki wstyd że wcześniej nie znałem, najlepsza seria fantasy w PL od czasu Sapkowskiego IMHO, jedna z najlepszych w ogóle, jest wielka moc).

Życzę wszystkim samych bardzo dobrych lub zachwycających lektur, ciekawych spotkań z autorami, owocnych dyskusji, literackich odkryć w 2013 roku :-)!


P.S. A ciekawe co robią książki Dukaja, Mieville i Huberatha w nocy... O tomach Wolfe nie wspominając, może być groźnie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz